Egipska telewizja publiczna podała, że ładunki najprawdopodobniej zostały odpalone zdalnie, a nie przez zamachowców-samobójców.
Zamknięte zostało przejście graniczne w miejscowości Taba.Obecnie nie można wjechać na półwysep Synaj. Z kolei, wszystkie autobusy i samochody próbujące opuścić centrum Dahab są zatrzymywane przez policję.
Polska ambasada w Egipcie poinformowała IAR, że pracownicy placówki sprawdzają, czy któryś z naszych obywateli został poszkodowany w eksplozjach. Sylwester Strzylak, prezes biura Alfa Star, z którym Polacy podróżują do Dahab, powiedział IAR, że w kurorcie przebywa obecnie co najmniej 100 obywateli naszego kraju.
Służby bezpieczeństwa Egiptu podały, że do jednej z eksplozji doszło w hotelu. Hotele w Dahab są teraz pełne, gdyż w Egipcie są kilkudniowe święta wiosenne. Świadkowie poinformowali, że do kolejnej eksplozji doszło w restauracji. Przed nią widziano wiele ofiar eksplozji. Świadkowie donieśli też o rannych zabieranych w karetkach do szpitali. Kolejny wybuch miał miejsce w pobliżu bazaru dla turystów.
Dahab to niewielka beduińska miejscowość, mekka amatorów windsurfingu. Położona jest na półwyspie Synaj.