O realizacji prac Komisja poinformowała w specjalnie wydanym komunikacie.
Arcybiskup Sławoj Leszek Głódź pełniący funkcję łącznika między Konferencją Episkopatu Polski a Kościelną Komisją Historyczną poinformował, że rytm jej prac jest uzależniony od dopływu materiałów z IPN-u, a dokumenty są analizowane na bieżąco.
Arcybiskup poinformował także, że członkowie komisji są zaskoczeni skalą i skutecznością działań Służby Bezpieczeństwa wobec Kościoła. "Ten etap prac komisji ukazał ogrom struktury bezpieki, która dokonywała prześladowania Kościoła" - powiedział arcybiskup.
W poszczególnych województwach takich osób jest pod sto, 150 i więcej - powiedział arcybiskup Sławoj Leszek Głódź. Dodał, że jeszcze nie wiadomo czy i w jakiej mierze nazwiska agentów inwigilujących Kościół, w tym zarejestrowanych w tym charakterze duchownych - zostaną ujawnione.
Arcybiskup zwrócił się z apelem o uszanowanie "modus procedendi" czyli sposobu postępowania Kościoła. Jak podkreślił - prace Komisji Historycznej przy Konferencji Episkopatu Polski oraz komisji diecezjalnych, mają służyć wewnątrz Kościoła. Chodzi o poznanie całej tej problematyki i procesów jego prześladowania Kościoła. Nie jest więc Trybunałem: bada zasoby i wiarygodność akt IPN oraz akt zgromadzonych przez Kościół, ale nie wydaje sądów. Wydaje je - po otrzymaniu opracowanych dokumentów (za pośrednictwem najpierw episkopatu, a potem Nuncjatury Apostolskiej) Stolica Apostolska - poinformował abp Sławoj Leszek Głódź.