Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

opis PiS-marsz-komitet honorowy

0
Podziel się:

Członkowie Komitetu Honorowego Marszu Niepodległości i Solidarności podpisali deklarcję, która wyjaśnia sens planowanego na 13 grudnia przedsięwzięcia. Ich zdaniem, polska suwerenność jest obecnie zagrożona tak samo jak 30 lat temu, w związku z czym trzeba prostestować przeciwko polityce rządu.

Komiet Honorowy liczy 76 osób. Są w nim opozycjoniści, między innymi małżeństwa Gwiazdów i Romaszewskich, artyści - Anna Chodakowska, Katarzyna Łaniewska i Przemysław Gintrowski, poeta Jarosław Rymkiewicz, związkowcy, politycy PiS, publicyści i dzienikarze.
W deklaracji napisano, że 30 lat temu komuniści wypowiedzieli wojnę Polakom po to, by złamać niepodległościowe dążenia Narodu. Teraz też - zdaniem sygnatariuszy deklaracji - otwarcie dąży się do ograniczenia niepodległości Polski.
Jarosław Kaczyński wyjaśnił, że marsz ma być protestem przeciwko wystąpieniu szefa MSZ Radosława Sikorskiego, który zdaniem prezesa PiS zadeklarował Berlinie wyrzeczenie się przez Polskę suwerenności.
Marsz powinien być - według Kaczyńskiego - przestrogą dla elit przed oddawaniem tego, co najcenniejsze i przed łamaniem przysięgi, którą składają prezydent, członkowie rządu i posłowie.
Jarosław Kaczyński dodał, że opinie sugerujące, iż PiS marsz zmierza do zakłócenia porządku publicznego, świadczą o obawach tych, którzy je wypowiadają. "To obecny premier najwyraźniej boi się tej rocznicy, boi się tej sprawy, boi się jakiejkolwiek aktywności społecznej" - powiedział prezes PiS.
Swoje powody udziału w pochodzie wymieniła Katarzyna Łaniewska. Jej zdaniem, 30 lat temu telewizja i radio kłamały, a teraz mijąją się z prawdą i grają do jednej bramki. Podobnie jak w stanie wojennym, tak i teraz konieczny jest "drugi obieg" wydawniczy. Aktorka podkreśliła, że dotąd nie wiadomo też kto wydał rozkaz zabicia księży: Popiełuszki, Zycha, Niedzielaka i Suchowolca, których osobiście znała. "Nie sprzedawajcie nam Polski po kawałku" - dodała.
Do udziału w marszu zachęcała też Zofia Romaszewska. Pytała czy ze względu na Traktat Lizboński i członkostwo w Unii musimy aż tak rezygnować z niepodległości.
Antoni Macierewicz zarzucił tym, którzy oskarżają PiS o polityczne wykorzystywanie rocznicy stanu wojennego, że zachowują się jak "Trybuna Ludu" wobec demonstracji Komitetu Obrony Robotników za czasów PRL. Podkreślił, że nie życzy sobie, by "pan Radosław Sikorski" w imieniu narodu polskiego rezygnował z niepodległości.
Były szef "Solidarności" Janusz Śniadek, obecnie poseł PiS powiedział, że wiele pokoleń Polaków oddało życie za to, by o polskich sprawach decydowano nad Wisłą. Podkreślił, że złożone w Sejmie poselskie ślubowanie zobowiązuje go do obrony suwerenności Polski.
Jarosław Kaczyński powiedział, że marsz jest przedsięwzięciem spontanicznym i nie potrafi przewidzieć, ile osób weźmie w nim udział. Naczelny "Gazety Polskiej" Tomasz Sakiewicz zadeklarował udział członków swoich 250 klubów. W marszu mają wziąć też udział środowiska zaangażowane w marsz niepodległości 11 listopada.
Marsz ma się rozpocząć o 18.00 na Placu Trzech Krzyży.
Ponieważ 14 grudnia rozpoczyna się posiedzenie Sejmu, w przedzień z zbierają się komisje - między innymi spraw zagranicznych i finansów. Szef Klubu Parlamentarnego PiS Mariusz Błaszczak skierował do marszałek Sejmu Ewy Kopacz wniosek uniemożliwiła zwołanie komisji sejmowych w godzinach kolidujących z Marszem Solidarności i Niepodległości.

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)