Jak mówią uczestnicy Marszu, jest on odpowiedzią na najtragiczniejsze dni krakowskiego getta, których świadkiem były obecny Plac Bohaterów Getta i "Apteka Pod Orłem". Właśnie tu co roku zaczyna się marsz, który potem ulicami Wielicką i Jerozolimską idzie do dawnego obozu pracy w Płaszowie.
Dyrektor Muzeum Historycznego Miasta Krakowa Michał Niezabitowski powiedział, że pamięć jest najważniejszym narzędziem, przy pomocy którego walczymy ze wszelkimi okropnościami, jakie człowiek może zgotować człowiekowi.
Niemcy utworzyli krakowskie getto w 1941 roku. Mieszkało tam około 17 tys. osób. Podczas likwidacji getta w nocy z 13 na 14 marca 1943 roku na ulicach zginęło około tysiąca osób, a wszyscy mieszkańcy zdolni do pracy zostali przeniesieni do obozu zagłady w Płaszowie.