Stany Zjednoczone i sąsiedzi Korei Północnej sprzeciwiają się planom wystrzelenia przez ten kraj satelity na orbitę okołoziemską. Zdaniem Waszyngtonu jest to prowokacja ze stron władz Pjongjang.
Korea Północna planuje wystrzelić satelitę z okazji 100-lecia urodzin byłego przywódcy kraju - Kim Ir Sena. Do wystrzelenia rakiety miałoby dojść między 12, a 16 kwietnia. Ta decyzja, zdaniem części społeczności międzynarodowej, gwałci postanowienia rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ.
Zarówno Stany Zjednoczone, jak i Rosja uważają, że może to stanowić zagrożenie dla bezpieczeństwa w regionie. Amerykańska sekretarz stanu podkreśliła, że plany Pjongjangu są "wysoce prowokacyjne". Dodała jednocześnie, że jest to w sprzeczności z wcześniejszymi zapowiedziami komunistycznego reżimu, który zadeklarował, że zrezygnuje z programu tworzenia rakiet dalekiego zasięgu. W zamian za to Korea Północna miała otrzymać 240 tysięcy ton żywności w ramach pomocy. W podobnym tonie wypowiadają się przedstawiciele władz Korei Południowej i Japonii zaznaczając także, że takie działania są sprzeczne z rezolucjami ONZ.
IAR
