Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Klich: Osiągnięto wspólne stanowisko ws. szczegółów dot. samolotów dla VIP-ów

0
Podziel się:

Są postępy w sprawie samolotu dla najważniejszych osób w państwie. Minister obrony narodowej Bogdan Klich poinformował, że w tej sprawie osiągnięto wspólne stanowisko co do tego, jakie powinny być parametry takiego samolotu. Chodzi miedzy innymi o zasięg maszyny.

Jak podkreślił minister Klich wszyscy uczestnicy spotkania byli zgodni, że powinno się kupić 4 samoloty z możliwością dokupienia kolejnych maszyn. Nowe samoloty mają być średniej wielkości o zasięgu transatlantyckim.

Spotkanie dotyczące zakupu samolotów dla VIP-ów odbyło się tydzień temu w MON. O nowych maszynach dyskutowali z wiceministrem obrony odpowiedzialnym za modernizację armii przedstawiciele czterech najważniejszych kancelarii w kraju: z kancelarii prezydenta, premiera, marszałka Sejmu i Senatu.

Jak poinformował szef MON wszyscy zebrani zgodzili się, że maszyny powinny być kupione w procedurze uproszczonej, bez długotrwałego przetargu. Minister Bogdan Klich zaznaczył jednocześnie, że poinformowano wszystkich uczestników spotkania, iż w ministerstwie na ten cel nie ma w tegorocznym budżecie pieniędzy. Oznacza to, że samoloty muszą być zakupione z innego źródła.

O zakupie samolotu dla najważniejszych osób w państwie mówi się od wielu lat. Pierwszą próbę rozpisania przetargu podjęto za czasów rządów SLD. Przetarg został jednak unieważniony. Potem kolejne ekipy podejmowały ten temat, ale jak do tej pory bezskutecznie.

Temat samolotów dla vipów powrócił w ubiegłym roku, kiedy to maszyna wioząca prezydenta w podróż na Daleki Wschód, zamarzła w Mongolii. Lech Kaczyński czekał z wylotem wiele godzin.

Obecnie ważni politycy latają samolotem TU-154. 36. Pułk Specjalny z Warszawy ma dwie takie maszyny. Do tego wysłużone Jak-40. Wszystkie te samoloty mają ponad 20 lat i wymagają częstych przeglądów.

Polska jest zadowolona z przyjętej przez Organizację Narodów Zjednoczonych decyzji w sprawie obecności sił pokojowych w Czadzie. Wczoraj Rada Bezpieczeństwa ustaliła, że po 15 marca w Czadzie i Republice Śodkowoafrykańskiej będą stacjonowały wojska pod auspicjami ONZ-u.

Minister obrony narodowej Bogdan Klich powiedział IAR, że nasz kraj dzięki tej decyzji jest teraz spokojniejszy. Szef MON przypomniał, że do tej pory ONZ miała trudności z podjęciem jakiejkolwiek decyzji w tej sprawie. "Dobrze, że taka decyzja została przyjęta" - powiedział minister Klich.

Szef MON przypomniał, że ONZ miała duże trudności z wypracowaniem jednolitego stanowiska. Z kolei od początku było jasne, że Unia Europejska nie będzie chciała przedłużyć swojej misji ani o jeden dzień, poza czas wyznaczony.

Szef MON podkreślił, że teraz Polska może przystąpić do szczegółowego planowania przyszłości naszej misji w Czadzie. Obecnie w Afryce jest 400 naszych żołnierzy. MON - po przejęciu misji przez ONZ - chce zmniejszyć kontyngent o sto osób. Do kraju wrócą piloci śmigłowców i obsłucha techniczna maszyn.

Zgodnie z przyjętą wczoraj rezolucją wojska ONZ przejmą od UE misje w Czadzie i Republice Środkowoafrykańskiej w połowie marca. Mandat "oenzetowskiej" misji MINURCAT w tych krajach zostanie przedłużony do marca 2010 roku.

Wojska ONZ mają zapewniać mieszkańcom Czadu i Republiki Środkowoafrykańskiej ochronę i bezpieczeństwo. Misja ma liczyć 5200 żołnierzy

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)