Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

"Izraelczycy robią, co mogą, by ofiar cywilnych było jak najmniej"

0
Podziel się:

Izraelskie lotnictwo od soboty przeprowadza kolejne naloty na cele Hamasu w Gazie. Rząd twierdzi, że twierdzą, że jest to odpowiedź na palestyńskie ostrzały izraelskiego terytorium. W nalotach zginęło już co najmniej 307 osób, a według wyliczeń ONZ, jest wśród nich 57 cywilów.

Dawid Warszawski zapewnił w Programie I Polskiego Radia, że Izraelczycy robią, co mogą, by ofiar cywilnych było jak najmniej. Jako przykład podał włamanie się do sieci komórkowej, by przez SMSy rozsyłać ludności cywilnej ostrzeżenie przed atakiem. Publicysta dodał jednak, że ofiary cywilne są podczas wojny nieuniknione, a Hamas ponadto buduje swoje bazy wśród budynków mieszkalnych.

Zdaniem publicysty, nie doszłoby do eskalacji konfliktu, gdyby Hamas nie przerwał zawieszenia broni i nie rozpoczął ostrzałów terytorium izraelskiego. Dawid Warszawski nie sądzi, żeby izraelskie oddziały lądowe wkroczyły do Strefy Gazy i obaliły władze Hamasu.

Arabista z Uniwersytetu Warszawskiego profesor Janusz Danecki nazwał izraelskie działania eksterminacją Hamasu. Gość Programu I Polskiego Radia podkreślił, że możliwości obrony Hamasu są ograniczone, gdyż nie ma on regularnej armii. Arabista uważa, że przy odrobinie dobrej woli ofiar udałoby się uniknąć. Jego zdaniem, naloty nie są dobrym sposobem, by Izrael osiągnął swoje cele. Arabista przypuszcza, że w efekcie izraelskiej ofensywy zwiększy się palestyńskie poparcie dla Hamasu.

Profesor Danecki dodał, że działania rządu izraelskiego spotykają się z szerokim poparciem obywateli tego kraju. Według niego na decyzję Tel Awiwu o rozpoczęciu nalotów w Gazie miał także wpływ fakt zmiany administracji Waszyngtonu.

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)