Raport ukazał się o kilka lat za późno. Specjalna ustawa zobowiązuje każdy rząd USA do publikacji takiego dokumentu co cztery lata, a ostatni raport o zmianach klimatycznych opublikowała w roku 2000 administracja Billa Clintona. Co więcej, rząd Busha został zmuszony do napisania dokumentu przez oficjalny nakaz sądowy. Ekolodzy zwracają uwagę, że stanowisko prezydenta dotyczące globalnego ocieplenia zmieniło się radykalnie: kilka lat temu odrzucał on jakiekolwiek informacje naukowców; dziś przyznaje, że zmiany klimatyczne prawdopodobnie są skutkiem szkodliwej działalności człowieka.
Biały Dom zapowiada, że jest gotów zapobiegać dalszym zmianom klimatu, choć zdaniem obserwatorów odpowiednia ustawa zostanie przyjęta dopiero po wyborach prezydenckich w listopadzie tego roku.