Metropolita lubelski powiedział na konferencji prasowej, że propozycję złożył ktoś, kto nie ukrywał, że miał związki z dawnym Wydziałem Czwartym SB, zajmującym się sprawami kościoła. Mówił, że ma listę osób, które go zainteresują, a "w przyszłości ich ujawnienie może sprawić pewien kłopot". Osoba ta za przekazanie dokumentów chciała zapłaty. Arcybiskup Józef Życiński zaznaczył, że nie padła żadna konkretna kwota. Dodał, że z oferty nie skorzystał i odesłał tę osobę do ABW.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.